Aaaa, do kitu z tym wszystkim. Żyć się nie chce. Świat jest zły, a ludzie to świnie. Ta wredna Aśka z Oliwką cały czas obrabiają mi tyłek, Bartek ze starszaków nawet na mnie nie spojrzy, bo kręci z Martynką, mamusia mówi, że ta lalka w niebieskiej sukni za droga i mi nie kupi, tatko okupuje lapka i mnie nie dopuszcza. Kaszana i beznadzieja. W dodatku Panu Misiowi odpruło się uszko, oczywiście nikt nie przyszyje, nikt! Kreskówki już nie te co dawniej, kiedyś to dopiero były bajki. Nie to co teraz. Do dziadków mi się nie chce, Kama na mnie szczeka i trochę się boję. A dziadek tylko mecze i mecze, nuda, nawet książeczki mi nie chce poczytać. W piaskownicy syf, wszystkie koty z okolicy chodzą do niej robić kupę. A i ta nowa huśtawka wcale nie taka fajna jak się wydawała. I jeszcze w dodatku Mela wyjechała z rodzicami do Chorwacji, małpa jedna, nie ma się nawet z kim poganiać.
Nuda. Brak akcji. Spleen. Nic tylko się powiesić.
Hej, barman, jeszcze dwie lemoniady, ale zimne! I lizaka na zagrychę!
.
[zdjęcie: domena publiczna]
.