Nowa stara fucha

Jako że moje zwykłe, literackie pisanie, poważne czy mniej poważne, profitów uparcie nie przynosi, a hajsu dramatycznie brak, czas rozważyć odświeżenie starego pomysłu pradziadka na biznes, w końcu po kimś tę kreatywność mam (on jeszcze rzeźbił i malował). Pewne rzeczy się nie starzeją, bo część jego ówczesnych propozycji to nic innego jak popularny dzisiaj PR, w tym czarny.
Muszę tylko dostosować cennik do współczesności, albowiem – pomijając nieużywaną już dziś walutę – szacowny antenat brał zdecydowanie za tanio.
Dla ciekawskich: „rs.” oznacza rubla srebrnego, skrót „kop.” sami już sobie rozpracujcie.

 

donosyogłoszenie

[zdjęcie: domena publiczna]