Rzeczy najnowsze:

Bajka dla dorosłych

Dawno, dawno temu, za siedmioma morzami, siedmioma górami i na dodatek całkiem legalnie, była sobie dziwna kraina. Niby wszystko było tam w porządku, mieszkańcy krainy przez całe dnie ciężko pracowali na chleb, a po pracy, czyli w wolnym czasie, zakochiwali się i zakładali rodziny, najczęściej w weekendy, bo wtedy mieli wolne. I z tego zakochiwania i zakładania mieli potem dzieci, które też kochali. A skoro już kochali te swoje dzieci,..

Wielki wypas

Każdego roku w kwietniu, ledwie wspomnienie dotkliwego kaca po uroczystych obchodach Pełni Robaczej, pierwszej wiosennej, zniknie za lekko zamglonym horyzontem, na ciepłych wodach środkowego Pacyfiku rozpoczynają się przygotowania do Wielkiego Redyku. Polinezyjscy płytkowodni i płaskodenni górale sposobią się do tradycyjnego przepędzenia na gościnne hale rafy koralowej ogromnych stad płaszczek-olbrzymów. Podchodzą do tego wydarzenia nad wyraz poważnie, ten coroczny rytuał nie jest jedynie cepeliowskim przedstawieniem odgrywanym pod gusta licznie nawiedzających wyspy..

„Rains of Castamere” w wersji BullGOT

Tu nigdy nie ustaje deszcz, on królem jest, on włada Na murach chłód, pod skórą kleszcz. To zbliża się zagłada I z żalu skamlaj, wyj lub wrzeszcz, to na nic się nie nada Wciąż w Castamerze pada…      Z patrzenia w mrok już słabnie wzrok    Pchły, mgły, pogoda pod psem    W halli o krok śpi głodny smok    I banda płatnych zbirów    Tu sztylet w bok,..

Plaga

Kapelutek jest z papieru, sprytnie udającego słomę. Z czarną opaską, też z papieru, równie sprytnie udającego tkaninę. Przebiegłe to wszystko, nie ma co, myślę, tak celulozą obskoczyć elegancką słomianą fedorę. Klasa. Do tego dochodzi solidne, maszynowe wykonanie, żadne rękodzieło. W sumie: porządna chińska robota, nie jakieś tam badziewie. Doskonały na upały, żeby mózgowia nie przegrzać i pomyślunku nie uszkodzić na słońcu. No i pasuje jak ulał, skubaniec, rondko ma nie..

List do domu

Mamusia, u nas wszystko w porządku, ta cała Europa jest całkiem ciekawa, cieszę się, że jest już nasza. Teraz mieszkamy w Kalifacie Francji, w mieście Par-rish, to taka ich jakby stolica, leży nad rzeką. Miasto całkiem ładne, chociaż niemożebnie zaśmiecone, wszędzie stare kartony, szmaty i góry śmieci. Trochę śmierdzi, zwłaszcza teraz, latem. Ci Francuzi to jednak świnie. Ten cały Par-rish to ponoć kiedyś kiedyś była kulturalna stolica świata, ale wcale..

Panie prezesie, melduję wykonanie zadania!

Dyrektor Ignatz Brąziewicz siedział w swoim wielkim, dyrektorskim gabinecie i tępym wzrokiem patrzył w okno. Zaczynało padać. Dyrektor pomyślał, że w sytuacji, w jakiej się znalazł, całkiem rozsądnym rozwiązaniem byłoby ciche, honorowe samobójstwo. Na blacie biurka Brąziewicza dziesięć minut temu postawiono spory prostopadłościan z niebieskiego plastiku – transporter, w jakim przenosi się niewielkie zwierzaki. Wielkości, dajmy na to, kota. Niebieski kontenerek zawierał w swoim wnętrzu efekt ośmiomiesięcznej wytężonej pracy niemal..

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress
unemployment tax management